Król Karol został wygwizdany przez australijskiego senatora krzyczącego „nie jesteś moim królem” podczas przemówienia przed parlamentem

Spread the love

Pierwsza oficjalna wizyta króla Karola w Australii jako suwerena, pięciodniowa podróż z żoną królową Camillą, spotkała się z protestami społeczności tubylczych. Najbardziej znaczący incydent miał miejsce podczas jego przemówienia w australijskim parlamencie w Canberze, gdzie rdzenna senator Lidia Thorpe przerwała jego przemówienie.

Thorpe, krzycząc, że Karol „nie jest jej królem”, oskarżyła go o ludobójstwo na rdzennych Australijczykach i zażądała zwrotu ich ziemi. Następnie została wyprowadzona z sali przez ochronę.

Król Karol został wygwizdany przez australijskiego senatora krzyczącego „nie jesteś moim królem” podczas przemówienia przed parlamentem
Król Karol został wygwizdany przez australijskiego senatora krzyczącego „nie jesteś moim królem” podczas przemówienia przed parlamentem

Chociaż Karol w swoim przemówieniu uznał społeczności tubylcze, jego wizyta podkreśliła brak traktatu między Australią a jej rdzennymi mieszkańcami. Australia pozostaje jedynym krajem Wspólnoty Narodów bez takiego traktatu, co podsyciło wezwania do dekolonizacji.

Protesty były widoczne podczas całej wizyty Karola, a przed jego przemówieniem parlamentarnym widziano banery z napisem „dekolonizować”. Ponadto sześciu premierów stanów Australii zbojkotowało przyjęcie parlamentarne, co jeszcze bardziej podkreśla napięcia związane z wizytą króla.

Protesty podkreślają złożoną spuściznę brytyjskiego kolonializmu w Australii i trwającą walkę o pojednanie ze społecznościami tubylczymi. Wizyta Karola, zamierzona jako gest dyplomatyczny, nieumyślnie wysunęła te kwestie na pierwszy plan, wywołując ogólnokrajową dyskusję na temat przeszłości Australii i jej przyszłości jako narodu.