Martha Stewart krytykuje nowy dokument Netflixa „Martha”

Spread the love

Ikona stylu życia Martha Stewart wyraziła silną dezaprobatę dla swojego nowego filmu dokumentalnego na Netflixie, „Martha”, w reżyserii R.J. Cutlera. W niedawnym wywiadzie dla The New York Times 83-latka skrytykowała Cutlera za jego wybory twórcze, a konkretnie za odmowę usunięcia scen przedstawiających ją jako „samotną staruszkę”. Stewart skrytykowała również klasyczną ścieżkę dźwiękową dokumentu, twierdząc, że ją źle przedstawia i że prosiła o użycie muzyki rap.

Stewart była szczególnie niezadowolona z koncentracji filmu na jej wyroku więzienia z 2004 roku, który bagatelizowała jako „wakacje” i nieistotną część jej długiego życia. Uważała, że film powinien był podkreślać jej odporność i zdolność do pozostawania wierną sobie w obliczu życiowych wyzwań, a nie rozwodzić się nad jej przeszłymi problemami prawnymi. Pomimo krytyki, Stewart pochwaliła pierwszą połowę filmu za rzucenie światła na mniej znane aspekty jej życia.

Martha Stewart
Martha Stewart

W odpowiedzi na komentarze Stewart, Cutler bronił swojej pracy, stwierdzając, że dokument ma być filmem, a nie zapisem biograficznym.

Wygląda na to, że Martha Stewart miała bardzo konkretną wizję swojego dokumentu i nie boi się wyrażać rozczarowania, gdy efekt końcowy nie spełnił jej oczekiwań. Chociaż zrozumiałe jest, że chce kontrolować swoją narrację, to podkreśla to również nieodłączne napięcie między tematem a filmowcem w filmach dokumentalnych o charakterze biograficznym.